Ścisłe, dosłownie

Na mojej tablicy ogłoszeń, obok zdjęć z polaroidu i list rzeczy do zrobienia, zawieś trzy postrzępione kawałki różnokolorowej włóczki. Wyblakłe róże, błękity, biele i fiolety są nawinięte na kilka złotych pinezek. Gołym okiem ta funkcja wygląda jak nieudany projekt rzemieślniczy. Jednak wplecione we włókna to lata zaangażowania i koleżeństwa (a może też trochę potu).

Te kawałki przędzy powstały w wyniku ćwiczenia łączącego drużynę, trafnie zatytułowanego „Przędza”, które odbywa się podczas jednego z finałowych turniejów sezonu wiosennego. Rozciągnięci na łóżku, kanapie lub podłodze pokoju hotelowego, każdy z moich kolegów z drużyny i ja omawiamy wzloty i upadki sezonu, kończąc nasze myśli, przekazując szpulkę włóczki graczowi, który wywarł na nas wpływ . W końcu włóczka dociera do każdego gracza, co pozwala uzyskać kwintesencję „połączonego” obrazu zespołu. Przędza jest cięta, a bransoletki noszone przez pozostałą część sezonu i do lata, kiedy w końcu zaczynają się psuć. Jakkolwiek małe, bransoletki reprezentowały mój ulubiony element superumiejętności:Spirit of the Game.

Moje pierwsze doświadczenie z przędzą miało miejsce w maju pierwszego roku w Radnor High School. Jesienią byłem w drużynie piłkarskiej, więc w tym momencie grałem w ultimate tylko przez kilka miesięcy. Byliśmy w Massachusetts, mój pierwszy nocny turniej, i chętnie zająłem ciasne środkowe miejsce podczas podjazdu. Po długim dniu spędzonym na grach pamiętam, że w sobotni wieczór na czacie grupowym od jednego z seniorów powiedziałem wszystkim, w którym pokoju będzie Yarn. Wkrótce nastąpiła powódź płaczących emotikonów. Co to jest przędza? pomyślałem sobie. Jako nowicjusz, zwłaszcza ten, który tej jesieni początkowo nie był w zespole, nie miałem pojęcia, co się dzieje. Niewiele wiedziałem, że moje życie zmieni się tej nocy, ponieważ szybko zdałem sobie sprawę z monumentalnego wpływu tego wydarzenia.

Pomimo gry w piłkę nożną z tymi samymi ludźmi przez lata, nigdy tak naprawdę nie czułem się, jakbym był w drużynie. Kochałem piłkę nożną i nadal kocham:fizyczność, misterne ruchy, wzajemną pogardę dla sędziów, wszystko. Granie w ultimate na wiosnę było fajne, ale z pewnością nie planowałem rzucić piłki nożnej, aby grać także jesienią. Jednak w ciągu pierwszych 30 minut Yarn zacząłem płakać. Nie było to niczym niezwykłym:ludzie zaczynali się rozdzierać, zanim nasz trener nawet wyciągnął włóczkę. Każdy zawodnik w naszej drużynie wyrażał różne stopnie emocji — zgodnie z oczekiwaniami seniorzy mieli wiele powodów do płaczu. Z drugiej strony ja? Wciąż starałam się zapamiętać imiona wszystkich. Jednak gdy się rozejrzałem, powoli zacząłem zdawać sobie sprawę, że moi koledzy z drużyny piłkarskiej nigdy nie będą tak wrażliwi, tak szczerzy, tak prawdziwi. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że nigdy nie wrócę do piłki nożnej. Ultimate przyniosło mi później mnóstwo rzeczy:przyjaciół, introspekcję, odpowiedzialność, trofea, siniaki, co tylko chcesz. Ale w tym jednym początkowym momencie przyniosło mi to coś, czego nie wiedziałem, że szukałem:zespół.

Szybko do przodu do drugiego roku, meczu finałowego mistrzostw stanu Pennsylvania High School State. Pomimo znacznego wzrostu przed połową, Lower Merion wrócił i związał go, aby wymusić punkt wszechświata. Pod presją jestem stosunkowo fajna, ale kiedy jestem zmęczona i zestresowana, zwykle zaczynam płakać. Tak więc wielka niespodzianka, że ​​zacząłem płakać, kiedy nasz trener sprawdził ostatni skład i byłem w nim. Poprzedniego wieczoru robiliśmy Yarn i pamiętam, jak kręciłem bransoletką wokół mojego nadgarstka, gdy szedłem do strefy końcowej, starając się zachować koncentrację i brać powolne, głębokie oddechy. Kulaliśmy się przez jakieś pięć minut, ale prawdopodobnie trwało to około 20 sekund. Zamiast krzyczeć lub krytykować poprzednie sztuki, seniorzy pocieszali nas (kogo ja żartuję, głównie mnie). Zamiast mentalności „wygrana za wszelką cenę”, do której przywykłam, seniorzy zachęcali mnie do robienia wszystkiego, co w mojej mocy. Patrząc z góry na bransoletki z przędzy wszystkich, nigdy wcześniej nie czułem się bardziej związany z grupą graczy. Wyciągnęliśmy płytę, przestałem płakać i ostatecznie wygraliśmy.

Zdjąłem bransoletkę z przędzy z młodości tuż przed balem. Pamiętam, jak starannie go wycięłam i umieściłam na tablicy ogłoszeń wraz z pozostałymi dwoma, podekscytowana myślą o moim następnym, ostatnim. Niestety rok 2020 na to nie pozwoli. Zamiast płakać z moim zespołem, oglądałem TikToks i robiłem bitą kawę. Jednak nawet osobno Radnor Girls Ultimate Frisbee wciąż ćwiczyło Spirit of the Game. Utrzymywaliśmy kontakt z innymi zespołami, rzucaliśmy dyskiem, ćwicząc dystans społeczny, działaliśmy jako aktywiści ruchu Black Lives Matter i organizowaliśmy niespodzianki dla różnych osobistych osiągnięć graczy. Chociaż nigdy nie otrzymałem ostatniej bransoletki z przędzy, nigdy nie straciłem poczucia bycia częścią zespołu.



[Ścisłe, dosłownie: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/ultimate-Frisbee/1018054729.html ]