Cheptegei zajmuje ostatni stopień na podium, aby wygrać 10 000 złota

Ostatnia noc w Doha! Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce IAAF 2019

Joshua Cheptegei, mistrz świata 2019 na 10 000 metrów

6 października 2019 r.

Doha, Katar


Bieg na 10 000 metrów mężczyzn był jednym z wielu finałów 10. i ostatniego dnia Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce 2019 IAAF. Ponieważ maraton mężczyzn odbył się poprzedniego wieczoru – nie mniej o północy – nie było szans na często próbowany maraton/10 000m dublet. Ten finał na 10 000 metrów byłby bardziej czysty, składałby się głównie ze specjalistów od 10 km i tylko dwóch sportowców, którzy podwoili się z wyścigów na 5000 metrów, które odbyły się wcześniej w tym spotkaniu.

Ponieważ globalne finały na 10 000 metrów są prawie zawsze sprawami taktycznymi, wiodące na świecie pomiary taktowania mają ograniczoną pomoc w próbach prognozowania wyników mistrzostw świata. Etiopczyk Hagos Gebrhiwet zajmuje pierwsze miejsce w światowej tabeli liderów, osiągając wynik 26:48,78, wygrywając wyścig w Hengelo na początku tego roku, pokonując wielu sportowców, którzy wezmą udział w tym 25-okrążeniowym finale. 22-letni Yomif Kejelcha, trzeci na liście WL z czasem 26:49,99, jest niesamowitym młodym talentem, który może odegrać ważną rolę w tym finale. Rodrigue Kwizera [#4 na WL], Etiopczyk Andamiak Belihu [#5 na WL] i Szwajcar Julien Wanders [#10 na WL] wszyscy mogli walczyć o medale. Leonard Korir i Lopez Lomong, dwaj Amerykanie, nie mają efektownych, imponujących zegarów poniżej 27 minut, ale mogą stać się bardzo wpływowi w wyścigu o taktycznym tempie.

Po zakończeniu finału, 20 sportowców znalazło się w grupie za wczesnym liderem Ugandy Abdallahem Mande, który krążył po polu przez pierwsze dwa kilometry w 5:27. Do 3K [8:08] Kenijczyk Ronex Kipruto poprowadził gęsto upakowane pole z Gebrhiwet na drugim i Etiopii Belihu na trzecim. Kipruto nadal dyktował tempo, dzieląc kilometry w niskich 2:40, aż Joshua Cheptegei z Ugandy objął prowadzenie tuż przed 6K [osiągnęło 16:16]. Tempo Ugandyjczyka było krótkotrwałe, gdy jego kenijski rywal odzyskał czołową pozycję, przyspieszył i poprowadził grupę 8 osób [w tym Cheptegei, Kenijski Rodgers Kwemoi, USA Lopez Lomong, Kanadyjczyk Mohammed Ahmed, Gebrhiwet, Belihu i Kejelcha] przez 7 kilo w 2:40 [18:56] – najszybszy w wyścigu. Kipruto kontynuował walkę w czołówce, która teraz zmniejszyła się do 6, aż Cheptegei przejął kontrolę tuż przed osiągnięciem 9 kilometrów w 24:20 [2:40]. Gdy trwają prawdziwe wyścigi, Kipruto miał problemy z utrzymaniem się przy dwóch liderach – Cheptegei i Kejelcha – gdy trio wkroczyło na okrążenie dzwonka. Prowadzący duet walczył ramię w ramię, ścigając się w dół, a Ugandyjczycy trzymali się niewielkiej przewagi, gdy okrążyli ostatni zakręt przed pojedynkiem homestretch. Spojrzenie wstecz przez Kejelchę na 80 metrów przed metą było charakterystycznym sygnałem, że Etiopczyk odpuszczał, gdy Cheptegei popłynął po zwycięstwo, przekraczając linię mety z czasem 26:48,36, drugim najszybszym czasem zwycięstwa w historii mistrzostw świata. Kejelcha przekroczył 2. miejsce w rekordzie życiowym 26:49,34, podczas gdy wół roboczy Kipruto [26:50,32] zdobył brąz.

Na konferencji prasowej po wyścigu Kejelcha nakreślił walkę o złoty medal na ostatnim okrążeniu. „Myślę, że miałem dobry plan. Cheptegei jest bardzo silnym mężczyzną i próbowałem z nim biegać. Z przyjemnością biegałem z nim. Chciałem zdobyć medal na moim pierwszym finale na 10 000 m i zrobiłem wszystko, aby być konkurencyjnym. Nie poszedłem za wcześnie, to był właściwy czas, ale Joshua był szybszy. Próbowałem go powstrzymać, ale nie jest to łatwe, ponieważ jest bardzo silnym sportowcem i ma mocny sprint. Więc musiałem być silny na ostatnim okrążeniu. Nigdy się nie kończy, dopóki nie dotrzesz do mety.”

Dla nowego mistrza zwycięstwo było szczególnie słodkie. Dwa lata temu na mistrzostwach świata w Londynie Cheptegei zdobył srebrny medal w finale mężczyzn na 10 000 metrów, zaledwie 0,45 sekundy za legendarnym Mo Farah, wielokrotnym mistrzem olimpijskim i światowym. „Na ostatniej edycji Mistrzostw Świata w Londynie nauczyłem się wielu rzeczy od wszystkich innych sportowców. Przyjechałem na te mistrzostwa z dwoma planami. Plan A, a jeśli to nie zadziała, miałem plan B i plan C” – wyjaśnił panujący mistrz świata w przełajach. „To był plan A. Więc był dla mnie naprawdę udany”. Mistrz świata z Ugandy podzielił się swoją drogą prowadzącą do tych mistrzostw. „Mój sezon był świetny. Odkąd zacząłem sezon, szło mi dobrze. Rozmawiałem z moim trenerem, który wspierał mnie radą i sprawiał, że wierzyłem w siebie. A potem było wiele osiągnięć ze świata cross country, kiedy byłem może w 50 procentach wysportowanych, i oczywiście sezon torowy. Nie biegałem w Diamentowej Lidze przez cały 2018 rok po kontuzji, chociaż miałem Igrzyska Wspólnoty Narodów. Dopiero po tegorocznym finale Diamentowej Ligi pomyślałem, że mogę wygrać Mistrzostwa Świata. I oto jestem dzisiaj. To naprawdę było fantastyczne osiągnięcie.”

Jeśli chodzi o Amerykanów, Lopez Lomong prowadził w późniejszych etapach wyścigu, ale nie był w stanie przywołać bliskiej odległości na ostatnim kilometrze, co wepchnęło go do miksu medal. W rekordzie życiowym 27:04,72 ukończyłby na 7. miejscu. Kolega z drużyny Lomonga, Leonard Korir, zajął 13. miejsce w 28:05.32.



[Cheptegei zajmuje ostatni stopień na podium, aby wygrać 10 000 złota: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/Lekkoatletyka/1018055031.html ]