Edris psuje Farahs Pożegnanie na torze!

Wyścig trwa! Chelimo, Farah, Edris, Kejelcha, fot. PhotoRun.net

Etiopczyk wyrzuca Brytyjczyka o 5000 m korony

12 sierpnia 2017

Londyn, Anglia

Nawet z ponad 66 000 fanów, którzy zgromadzili się na londyńskim Stadionie Olimpijskim, ustanawiając nowe rekordy w decybelach, wzywając swojego ukochanego rodaka, nie można było odmówić Muktarowi Edrisowi, ponieważ Etiopczyk zrobił coś, czego żaden człowiek nie zrobił udało się to zrobić w ciągu 6 lat:wystrzelić finiszującego kopniaka wystarczająco silnego, aby pokonać niezrównanego Mohammeda Faraha w światowym finale mistrzostw na torze. Publiczność – która przybyła tłumnie, aby być świadkiem tego, co Farah wielokrotnie powtarzał, że będzie jego ostatnim wielkim wyścigiem na torze – ryknęła podczas wprowadzenia Farah, a następnie usadowiła się, aby obejrzeć, jak mieli nadzieję, kolejne światowe mistrzostwa dla Brytyjczyka, którego nazywają Sir Mo.

W przeciwieństwie do mistrzowskiego wyścigu na 10 000 metrów sprzed 8 dni, w którym tempo dyktowano z pistoletu, wczesne tempo w finale na 5000 metrów było pogrzebowe. Farah i Paul Chelimo z USA - złoci i srebrni medaliści z Rio - ścigali się do przodu na otwarciu pistoletu. Po sprytnym torze w 62 sekundy, medaliści Rio wycofali się z drugiego okrążenia na 70, ostatecznie prowadząc w grupie 14 do 1 kilometra w 2:48. Wraz z Edrisem, Cyrusem Rutto z Kenii i Andrew Butchartem z Wielkiej Brytanii, którzy dołączyli do liderów, tempo jeszcze bardziej zwolniło. Kontynuując zawrotne tempo, które historycznie sprzyjało Farahowi i jego upalnemu finiszowi, całe boisko – upakowane ciaśniej niż linia centralna metra w godzinach szczytu – przyspieszyło ponad 2 kilogramy w 5:48. Fani Farah nie martwili się. Widzieli już ten film.

Niedługo potem 17-letni Selemon Barega z Etiopii wyprzedził współliderów Farah i Rutto, aby objąć prowadzenie i zwiększyć tempo. O ile 3 kilometr był szybszy – 2:44 – to nikogo nie karał. Krótko po 3K Australijczyk Patrick Tiernan wyszedł na prowadzenie i szybko odbił się z 7-8 metrową przewagą nad innymi. Hej, uważaj na lukę! Ale nie zrobili tego. Z panującym mistrzem NCAA cross country na czele, człowiek, który pokrzyżował kandydaturę Edwarda Cheserka do czterech kolejnych tytułów XC, nadal miał 10 metrów przewagi, gdy podzielił 4 kilogramy w 11:09.

Z dwoma pozostałymi okrążeniami, z pewnością trzykrotny obrońca tytułu wkrótce narzuci swoją wolę boisku. Ale tak się nie stało. Farah wydawała się zadowolona z tego, że ten wyścig o mistrzostwo doszedł do samego końca. Zbliżając się do dzwonu, Yomif Kejelcha – jeszcze jeden Etiopczyk – miał niewielką przewagę, gdy tuż za nim podążali Edris, a potem Farah. Zawodnicy o medale lecieli pełną parą na plecach. Pokonując ostatni zakręt, najwyższy bieg Edrisa był zbyt duży dla Kejelchy, który zaczął się zawiązywać, gdy oddalał się od krawężnika. Farah wykorzystał okazję, by podać Kejelchę do środka ruchem, który wydawał się być w stanie podnieść go do zwycięstwa. Ale Edris odszedł za daleko. Chelimo minął Kejelchę na zewnątrz, ale nie mógł dogonić Brytyjczyka. Radosny Edris przeszedł pierwszy w 13:32.79, a następnie Farah [13:33.22]. Chelimo [13:33.51] zgarnął brąz, podczas gdy blednący Kejelcha [13:33.51] skończył z medalami.

Po wyścigu zwycięzca z Etiopii pokazał swoją pewność siebie przed wyścigiem. „Byłem bardzo przygotowany do tego wyścigu i wiedziałem, że pokonam Mo Farah” – powiedział stanowczy Edris. - Po 10 000 był może zmęczony, więc nie starczyło mu na ostatni rzut. Byłem silniejszy - zadeklarował nowy mistrz. „Mo ma wiele zwycięstw, ale teraz mam jedno. Jestem nowym mistrzem Etiopii. Dlatego zrobiłem Mobota” – powiedział. „Wygrałem złoto przed jego rodzimą publicznością. Nie miałem dużego wsparcia, ale zrobiliśmy to. Zrobiłem Mobota również z szacunku dla niego”.

Paul Chelimo uważał, że taktyka zespołowa odegrała pewną rolę. „Myślę, że Etiopczycy mieli plan, ponieważ myślę, że Kejelcha był tam, aby przyspieszyć tempo i spróbować stłumić kopnięcie Mo Farah. Edris po prostu czekał i czekał, aby zobaczyć i siedział na ostatnich 200 metrach” – powiedział amerykański medalista. . „Na ostatnich 50 metrach myślałem:„Nie ma mowy, żebym wyszedł bez medalu”. Musiałem walczyć i kopać głęboko, żeby zdobyć brąz. Powrót do domu z medalem nie jest zły. Jestem zadowolony z występu. To moje drugie mistrzostwo i medal. Przejmuję w przyszłym roku. 2019 - jestem po to złoto."

Po ostatnim wyścigu o mistrzostwo na torze Mohammed Farah przedstawił swoją relację z finału. „Taktycznie starałem się ukryć każdy ruch. Mieli plan gry:jeden z nich zamierzał się poświęcić. To właśnie zrobili dziś wieczorem, a lepszy człowiek wygrał tego dnia. Dałem z siebie wszystko, nie na końcu pozostało mi trochę” – przyznał jeden z najlepszych kierowców wyścigowych wszech czasów. Przed odejściem Farah przedstawił ostatnie przemyślenia na temat zakończenia jego wspaniałej kariery na torze. „To było niesamowite. To była długa podróż, ale niesamowicie.

[Edris psuje Farahs Pożegnanie na torze!: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/Lekkoatletyka/1018054979.html ]