10 000 metrów 3-torf dla Mo Farah!

Farah_MoFH1-London17.jpGMo Farah wygrywa swoje ostatnie 10 000m mistrzów! zdjęcie autorstwa PhotoRun.net

Brit Legend ma zwycięską odpowiedź na strategię wyścigów afrykańskich

4 sierpnia 2017

Londyn, Anglia

W nocy otwarcia Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce IAAF 2017, wściekli brytyjscy fani lekkoatletyki – i rzeczywiście większość tłumu, który wypełniał londyński Stadion Olimpijski – spełnili swoje życzenie jako niezrównany Mo Farah odparł wielonarodowy atak drużyny afrykańskich sportowców i wykorzystał niesamowite finiszowanie, aby wygrać swoje trzecie z rzędu mistrzostwo świata na 10 000 metrów.

Po kuszącej podpowiedzi, która obejmowała pierwsze rundy biegu na 100 metrów z udziałem Bolta, niespokojna publiczność była wystarczająco wzmocniona, aby wziąć udział w jedynym finale Dnia Pierwszego, który zbliżał się do nocy:finał na 10 000 metrów mężczyzn. Gdy 24 wojowników dystansowych zostało wyprowadzonych na tor za młodocianymi chorążymi, zawodnicy z determinacją szli w górę homestretch. Wszyscy oprócz jednego. Farah – która nigdy nie przegrała na tym stadionie – radośnie wskoczyła na trzeci pas. Prawie oszołomiony, dwukrotny obrońca mistrza machał rękami, wzywając legion adorujących wyznawców, gdy tańczył do linii startu. Jedno było jasne:był gotowy do akcji.

Farah_Mo-London17.jpGMo Farah, fot. PhotoRun.net

Kiedy biegacze ciągnęli za linię, wielu obserwatorów zastanawiało się nad dominującym pytaniem:czy przeciwnicy Farah pozwolą utrzymać tempo, desperacko trzymając się nierozważnej strategii mistrzostw, która nigdy nie prowadziła do porażki Farah? A może jeden lub grupa jego przeciwników byłaby na tyle odważna, by zastosować inną taktykę optymistyczną, która byłaby skłonna wypchnąć Brytyjczyka z jego strefy komfortu?

Cheptegei-Tanui-Karoki-Farah-WC17.JPG i bitwa trwa, Joshua Cheptegai, Paul Tanui, Mo Farah, Muchiri, fot. PhotoRun.net

Wkrótce po pęknięciu pistoletu startowego odpowiedź była jasna. Tak było. Afrykanie ruszyli do przodu, a Joshua Cheptegei z Ugandy podzielił pierwsze 400 na 61. Tłum ryknął. To miała być bona fide, bez ograniczeń, 25-okrążeniowa kąpiel we krwi. Do ugandyjskiego frontu dołączyli Adamlak Belihu z Etiopii i Geoffrey Kamworor z Kenii, długoletni przeciwnik Farah. Po pierwszym kilogramie w 2:39, pięciokrotny złoty medalista mistrzostw świata uplasował się na 15. miejscu, niewzruszony szybkim tempem na początku wyścigu. Trójnarodowy kombajn szedł dalej, wyprzedzając 2K w 5:25 i 3K w 8:09. W miarę upływu okrążeń stało się jasne, że etiopscy sportowcy stanowili trzon tego ataku na kontynent afrykański, gdy Abadi Hadis i jego rodak Jemal Yimer dołączyli do front-packers, którzy nadawali tempo.

Farah_MoFFV-London17.jpGMo Farah wygrywa 10 000 metrów, fot. PhotoRun.net

Zbliżając się do 4 kilometrów, Farah delikatnie podkręciła obroty silnika, z łatwością przesuwając się z tyłu stawki, aby dołączyć do liderów, podczas gdy gapie partyzantów krzyczeli z aprobatą. 61-sekundowy pick-up tuż przed półmetkiem zmiękczył boisko i rozciągnął zawodników, gdy przekroczyli 5 kilogramów w 13:33.

O 6 km – minęło 16:17 – pierwsza paczka została zmniejszona do 15. Afrykański kombinat wiedział, że muszą jechać dalej. Gdy pozostało 8 okrążeń, Cheptegei zadał kolejny cios w ciało:65-sekundowy tor i kolejne 63-sekundowe okrążenie, które nastąpiło. Na 1200 metrów przed końcem afrykański plan był niewzruszony:Hadis leciał na prowadzeniu z Kamwororem na drugim i Paulem Tanui na trzecim. Obejmując te ruchy, ale wciąż na szóstym miejscu, Farah został wybrany i wydawał się przygotowany na to, co wiedział, że będzie wściekłym finiszem.

Farah_MoFFV-London17.jpGMo Farah wygrywa 10 000 m, fot. PhotoRun.net

Zbliżając się do pozostałych 2 okrążeń, Farah – wiedząc, że nadszedł czas, aby jechać – wysunęła się na prowadzenie. Kontrolując teraz wyścig z przodu, Farah zabrała głos, a tuż za nim podążali Cheptegei, Tanui i Bedan Muchiri z Kenii – 4 wspaniałych zawodników walczących o 3 medale. Gdy zbity kwartet zbliżył się do szczytu rozciągnięcia pleców, tłum sapnął, gdy Farah została mocno ściśnięta od tyłu, prawie upadając. Tylko baletowa równowaga Farah zapobiegła kolejnemu upadkowi podobnemu do Rio. Ta szarpa wydawała się energetyzować broniącego się mistrza, gdy przyspieszył rozciągnięcie pleców. Teraz w pełnym locie z fanami osiągającymi rekordowe poziomy decybeli, Farah rzuciła szybkie spojrzenie wstecz w homestretch, aby potwierdzić, że jest bezpieczny. Ostatni, wypełniony potknięciami tor w 56 sekund wysłał Farah przez linię mety z czasem 26:49,53, odnosząc zaciekłe zwycięstwo. Pokonując ostatnie 2000 metrów w wyczerpującym 5:07, Farah osiągnął swój najszybszy czas w mistrzostwach i swój drugi najlepszy wynik na 10 km w historii. Podczas gdy śmiała afrykańska strategia wyścigowa nie mogła odmówić Farahowi trzeciego z rzędu tytułu na świecie na dystansie 10 000 metrów, agresywni decydenci, którzy zorganizowali ten elektryzujący wyścig, zostali nagrodzeni, ponieważ 28-letni Cheptegei zdobył srebro [26:49,94] i Tanui [26:50,60] chwycił brąz.

Cheptegei-Farah-TanuiA-WC17.JPGJoshua Cheptegai, Mo Farah, Paul Tanui, fot. PhotoRun.net

Później, na konferencji prasowej, ponownie koronowany mistrz - z workiem z lodem przymocowanym do lewego kolana - był łaskawy dla mediów. „To było niesamowite dzisiejszego wieczoru, musiałem się nad tym zastanowić” – oświadczył zwycięzca. „Na początku byłem trochę emocjonalny, a potem po prostu musiałem wejść do strefy”. Farah rozwiała wszelkie poglądy, że wyścig jest bezstresowy. „Nie był to jednak łatwy wyścig. To była długa podróż, podczas której ciężko pracowałem na długich dystansach, ale także na prędkości”. Farah, którego globalna dominacja na dystansach trwała prawie dekadę, wspomina, że ​​jego doświadczenie w wyścigach mistrzowskich pomogło mu w zwycięstwie. „Wiedziałem, że na 12 okrążeniach przed metą, kiedy jechali ostro stamtąd, będzie ciężko. Chodziło o uwierzenie w mój finisz sprinterski i świadomość, że byłem na tej pozycji wcześniej. To doświadczenie bardzo mi pomogło”. Sir Mo poświęcił trochę czasu na podsumowanie swojego poglądu na wieczór. „Co za sposób na zakończenie mojej kariery w Londynie. To było wyjątkowe”.

Farah_MoBot-WC17.JPGMo Farah, fot. PhotoRun.net

Przed wyjazdem, aby poddać się delikatnemu zabiegowi na jego delikatne kolano i zacząć przygotowywać się psychicznie do obrony swojego tytułu na 5000 metrów, niezrównany mistrz poświęcił chwilę na omówienie swojego romansu akcji z brytyjskimi fanami. „Jestem dumny z bycia Brytyjczykiem. Ten tłum jest niesamowity” – zauważa. Naciskany, by wyjaśnić tajemnicę swojego niezrównanego sukcesu w światowych mistrzostwach, Farah jest szczery. „To było trudne. Myślę, że jestem po prostu silny psychicznie”. Jest to również pomocne, jeśli akurat jesteś najlepszym biegaczem na torze biegowym wszech czasów.

Farah_MoAjump-London17.jpGMo Farah świętuje zwycięstwo, zdjęcie:PhotoRun.net



[10 000 metrów 3-torf dla Mo Farah!: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/Lekkoatletyka/1018054971.html ]